Ph’nglui mglw’nafh Cthulhu R’lyeh wgah’nagl fhtagn !

środa, 12 lutego 2014

Przyznaje się bez bicia jestem fanką Cthulhu. Dlatego było to tylko kwestią czasu kiedy pojawi się Pierwszy Wielki Przedwieczny. Jak pisałam nie tak dawno temu Alfy zawsze są tak naprawdę tylko wprawką, żeby wiedzieć co należy poprawić w wykroju, żeby osiągnąć zamierzony efekt końcowy. Ale dosyć tłumaczenia się - jest jaki jest i nic poza rytualnym spaleniem go nie zmieni:)

A o to i sam Cthulhu. Zielony i żółty polar + filc. Miał być groźny, a udało mi się osiągnąć efekt maski z restlingu przez co wydaje się bardziej groteskowy niż przerażający xD Mam ubaw jak na niego patrzę... Serio... Takie niekształtny i w ogóle. Najbardziej rozczulający z całego grona więc przyjmijcie go ciepło, bo życie go już mocno doświadczyło... Dzieci nazywają go per "zła ośmiorniczka", ale on pewnego razu powstanie z głębin i zło rozpanoszy się po świecie! Póki co śpi sobie u mnie w kartonie i co jakiś czas groźnie łypie okiem na rozbrykane towarzystwo. EDIT: znalazł dom, w którym ma zapewnione wszelkie wygody :)

Tych niewiernych niekojarzących postaci Cthulhu odsyłam TU 

Resztę zapraszam przed tron Wielkiego Przedwiecznego:

 No wiem wiem, macki jakby takie za krótkie są, ale oczy zue jak się paczy :)

Cthulhu groźnie łypie oczyma. Jeśli nie starczyło Wam wyobraźni to uściślam że wśród skał i wodorostów :D

Nie dość, że ja sama go już nieźle skrzywdziłam to jeszcze moje psiaki go uwielbiają.
Tosia w trakcie sesji dwukrotnie próbowała go ukraść:

A Nugatek władował się na niego i uznał, że jest bardziej fotogeniczny niż sam Wielki Przedwieczny:  

I jak tu pracować w takich warunkach?:)

1 komentarz: