Robiąc pierwsze - jakże wstępne porządki w szafie natrafiłam na koszulkę, którą miałam może raz na sobie i nigdy więcej jej nie założyłam. Jak to się stało , że ciuch we wzór - jak to nazywa moja Mama - wiejskie kwiatki, do którego mam jakąś cholerną słabość poszedł do pociecia? Po pierwsze - jakoś mi jednak nie leży, a po drugie w pracy mnie może nie wyśmiali, ale skomentowali pytając gdzie moje gumofilce i widły, po trzecie jakaś dziwna falbanka przy ramionach. I tak, choć fajny deseń, przestałam nosić koszulkę i zaległa na czas długi, nieokreślony w szafie i jak wpadła mi teraz w ręce to uznałam, że coś z tego uszyję. Miało być wiosennie i wesoło - zieleni brak za oknem, smutek i rozpacz w około, więc przyda się coś bardziej radosnego.
I tak powstał Króliko Romantiko Zdziwiony, bo w kwiatkach schowany. Połączenie białego polaru z materiałem kwiatuszkowym - co by nie kłamać nie mam pojęcia jakim, oraz filcu.
Królik szyty maszynowo i ręcznie.
Wysokość z uszami: ok 26 cm
Szerokość z łapkami: ok.19 cm
W brzuszku i reszcie kończyn: wypełniacz do zabawek
Ale cudak - super :)! Imię również ma powalające ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.